Krzynia
Wtorek, 24 lipca 2012
· Komentarze(0)
Celem podróży była Krzynia i na tym się skończyło, bo niestety drogi nie znalazłem, ale trochę się zmęczyłem. Jechało się przyjemnie i nawet nie odczuwałem 35 stopniowego gorąca do póki się nie zatrzymałem i całe ciśnienie we mnie uderzyło i zaowocowało to soczystym potem. Amortyzator dalej poszukiwany.